Typ tekstu: Książka
Autor: Rudniańska Joanna
Tytuł: Miejsca
Rok: 1999
lepsze - odpowiedziała. Jej dotknięcia były delikatne jak letni wietrzyk.

Co tydzień był ważony. Gdy jego waga spadła poniżej czterdziestu pięciu kilo, już zupełnie nie był podobny do Humphreya Bogarta. Leczenie spowodowało, że wyłysiał. Patrzył w lustro. Jego nowa twarz nie podobała mu się. Był zadowolony, że Monika go nie widzi.

Był tak słaby, że nawet leżąc w łóżku rozmawiał przez swój telefon-walkman. Trzymanie słuchawki sprawiłoby mu zbyt wielką trudność.
- W moim przypadku powinien nazywać się dieman - żartował. A potem pomyślał, że nie, że to jest dobra nazwa, walkman. Przecież idzie śladami Amundsena. Tak powiedział Eliaszowi.



- Już niedługo przestanę do ciebie telefonować
lepsze - odpowiedziała. Jej dotknięcia były delikatne jak letni wietrzyk.<br><br>Co tydzień był ważony. Gdy jego waga spadła poniżej czterdziestu pięciu kilo, już zupełnie nie był podobny do Humphreya Bogarta. Leczenie spowodowało, że wyłysiał. Patrzył w lustro. Jego nowa twarz nie podobała mu się. Był zadowolony, że Monika go nie widzi.<br><br>Był tak słaby, że nawet leżąc w łóżku rozmawiał przez swój telefon-walkman. Trzymanie słuchawki sprawiłoby mu zbyt wielką trudność.<br>- W moim przypadku powinien nazywać się &lt;orig&gt;dieman&lt;/&gt; - żartował. A potem pomyślał, że nie, że to jest dobra nazwa, walkman. Przecież idzie śladami Amundsena. Tak powiedział Eliaszowi.<br><br><br><br>- Już niedługo przestanę do ciebie telefonować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego