północno-wschodnie rubieże ówczesnej Polski, by zrealizować swoje Boże powołanie. Nie czuje lęku przed tym, że opuszcza dom rodzinny na długie miesiące, co świadczy, że powołanie do kapłaństwa było prawdziwe. Ono mu wytyczało cel jego życia.<br>Boleśnie przeżył wybuch II wojny światowej. Był wtedy na wakacjach w domu rodzinnym w Bystrej Podhalańskiej. Zdezorientowany, nie wiedział, co robić. Ksiądz proboszcz z Jordanowa doradził mu, że dopóki jeszcze cała Polska jest niezajęta przez okupanta, niech szybko jedzie do Wilna. Był jedynym klerykiem z południa Polski, z gór. Do Wilna dostał się szczęśliwie.<br>Klerycy, będący na wakacjach, przez radio rozgłośni wileńskiej zostali wezwani do