Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wciąż przedłużał mu areszt. Sprawę rzekomego porwania nagle umorzono, bo, jak napisała w uzasadnieniu pani prokurator, "przestępstwo nie zaistniało". Ta sama prokurator 15 kwietnia 1998 r. sporządziła jednak akt oskarżenia, gdzie wymieniła Andrzeja Bzdyrę jako głównego sprawcę strzelaniny spod Makro Cash.

Sąd nie wierzy w alibi

Powodem zajścia pod Makro Cash był fakt, że tego samego dnia w godzinach południowych został porwany przez gang pruszkowski niejaki Sławomir B., biznesmen związany z grupą wołomińską. Porywacze zażądali za jego uwolnienie 20 tys. dol. i dodatkowo 1 kg amfetaminy.

Według prokuratury na negocjacje w sprawie uwolnienia porwanego pojechało dwóch jego kolegów asekurowanych przez uzbrojonych
wciąż przedłużał mu areszt. Sprawę rzekomego porwania nagle umorzono, bo, jak napisała w uzasadnieniu pani prokurator, "przestępstwo nie zaistniało". Ta sama prokurator 15 kwietnia 1998 r. sporządziła jednak akt oskarżenia, gdzie wymieniła Andrzeja Bzdyrę jako głównego sprawcę strzelaniny spod Makro Cash.<br><br>&lt;tit&gt;Sąd nie wierzy w alibi&lt;/&gt;<br><br>Powodem zajścia pod Makro Cash był fakt, że tego samego dnia w godzinach południowych został porwany przez gang pruszkowski niejaki Sławomir B., biznesmen związany z grupą wołomińską. Porywacze zażądali za jego uwolnienie 20 tys. dol. i dodatkowo 1 kg amfetaminy.<br><br>Według prokuratury na negocjacje w sprawie uwolnienia porwanego pojechało dwóch jego kolegów asekurowanych przez uzbrojonych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego