pojąć, ale zdołałem tylko zrozumieć, że nic nie kończy się śmiercią, że jest to tylko początek, że wprawdzie życie ani mojej zmarłej mamy, ani Sary się nie powtórzy, ale będzie trwało pod inną postacią, dopóki zachowuje je pamięć, a pamięć jest nieśmiertelna, istniała już wówczas, gdy przed stworzeniem świata panował Chaos, a będzie trwać bez końca i dzięki niej wszyscy - i one, i ja - będziemy nieśmiertelni,<br>i może to nie sam Bóg, ale zjawiła się w tym żywym ogniu moja mama, pałająca i niepokalana, piękna i młoda na zawsze, bo przyrzekł to jej - i mnie - sam Stwórca,<br>a kiedy wróciłem do