Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Traktat moralny. Traktat poetycki.
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1947
155
Wiem, jaka czeka nas pokusa:
Już nowy pochód żwawo rusza,
Pośmiertna czkawka Heidelbergu,
Pociecha zrozpaczonych klerków.
Pomimo wszystko Ding an Sich
160
Wciąż jeszcze pokutuje w nich,
Więc zagubieni wśród chaosu
Za nowy się chwycili sposób
I chcąc mieć coś, co jednak trwa,
Znaleźli to: ^Etre pour Soi.
165
Chętnie bym dał im sławy palmę,
Lecz rzeczy to nieosiągalne,
Bo nikt z konwencji (czy formacji)
Na którejś nie wysiądzie stacji,
Ażeby się zabawiać mile
170
Siatką na ^Etre czy na motyle.
Chowając dzieci, tworząc prawa,
Człowiek przed Wszechmogącym stawa,
Działaniem z chwili czyni wieczność
I obca mu sartrowska sprzeczność.
175
155<br>Wiem, jaka czeka nas pokusa:<br>Już nowy pochód żwawo rusza, <br>Pośmiertna czkawka Heidelbergu, <br>Pociecha zrozpaczonych klerków. <br>Pomimo wszystko Ding an Sich <br>160<br>Wciąż jeszcze pokutuje w nich, <br>Więc zagubieni wśród chaosu <br>Za nowy się chwycili sposób <br>I chcąc mieć coś, co jednak trwa, <br>Znaleźli to: ^Etre pour Soi. <br>165<br>Chętnie bym dał im sławy palmę, <br>Lecz rzeczy to nieosiągalne, <br>Bo nikt z konwencji (czy formacji) <br>Na którejś nie wysiądzie stacji, <br>Ażeby się zabawiać mile <br>170<br>Siatką na ^Etre czy na motyle. <br>Chowając dzieci, tworząc prawa, <br>Człowiek przed Wszechmogącym stawa, <br>Działaniem z chwili czyni wieczność <br>I obca mu sartrowska sprzeczność. <br>175
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego