oglądałem na Wembley mecz Anglików z Chile, i właściwie traktowali Anglicy, no, tych Chilijczyków, jako taką trochę, no, ja wiem, atrapę drużyny Kolumbii, <gap> zobaczymy, jak się gra, z takimi, jak gdyby zastępcami Kolumbijczyków, tymczasem Chile wygrało dwa zero i dwie bramki strzelił <gap reason="unclear">Salas, czyli już wtedy było wiadomo, że ci Chilijczycy, no, z tą piłką nie żartują, że to jest poważny przeciwnik, a to, co pokazali z Włochami, to chapeux bas.</><br><who1> - Gdzie właściwie od drugiej połowy się zaczęli, prawda, końcówka pierwszej...</><br><who2> - To dla mnie był trochę taki dziwny mecz, bo </><br><who1> - ...początek był beznadziejny, wydawało się, że Włosi ich rozniosą.</><br><who2> - Włosi chyba