dom chylący się ku upadkowi poprawić, parę tysiączków wnukom swoim odpalić na motocykle śmiglejsze od jaskółki.<br> <page nr=14><br> Żal takiego dobra marnującego się w ciele już niemłodym, które lada dzień wywiezie się na furce i ziemią, na wspominki nocne ludzi starszych, nie mogących sypiać w wieczory jesienne, zasypie się na amen.<br> - Kapelusz. Chłop bez kapelusza jest jak koń bez podkowy.<br> Niby idzie, a nie słychać go, rozmawia z sąsiadem, a sąsiad rozgląda się po sadzie, jakby ktoś do niego mówił z rdzenia jabłonki, z gruszkowej dziupli, skąd wyglądają ledwie opierzone, z żółtymi zajadami na dziobach kosy.<br> Niby jest, bo przecież nie stał się