Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Powódź
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1975
a zresztą, czym oni nie handlowali, ci Żydkowie.
Grześ dzierżawił wodę, pływał dłubanką, przędzę na siatki kręciła jego kobieta, a on później wiązał siatki takie, jakie mu były potrzebne.
Wiedział wszystko o wodzie i o rybie.
Wszystko, co rybak musi wiedzieć, ale też i takie rzeczy wiedział, które zna niewielu.
Chłopina był nied uży, żylasty i suchy jak czapla, lecz miał w tych żyłach ogromną siłę, nie taką na pokaz w karczmie czy na jarmarku, tylko siłę cierpliwą i uważną i umiał ją wykorzystać.
Kiedy już niejeden młodziak usmarkał się i popłakał, Grześ dawał sobie radę, i to tak, jakby w
a zresztą, czym oni nie handlowali, ci Żydkowie.<br>Grześ dzierżawił wodę, pływał dłubanką, przędzę na siatki kręciła jego kobieta, a on później wiązał siatki takie, jakie mu były potrzebne.<br>Wiedział wszystko o wodzie i o rybie.<br>Wszystko, co rybak musi wiedzieć, ale też i takie rzeczy wiedział, które zna niewielu.<br>Chłopina był nied uży, żylasty i suchy jak czapla, lecz miał w tych żyłach ogromną siłę, nie taką na pokaz w karczmie czy na jarmarku, tylko siłę cierpliwą i uważną i umiał ją wykorzystać.<br>Kiedy już niejeden młodziak usmarkał się i popłakał, Grześ dawał sobie radę, i to tak, jakby w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego