Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
poradziła jej zniknąć. Być może Langolianiści już na nich tam czekają - gdzieś u celu tej podróży. Jak zareagują na obecność Hunta? Drugie pytanie było wszakże inne: jaką wersję puszczą ludzie FBI i jak zareaguje Waszyngton? Tu nawet nie o to idzie, czy będą jakieś dowody i co wykaże śledztwo Biura. Chodzi o to, że jeśli nazwisko Hunta pojawi się w jednym zdaniu wraz ze słowami takimi jak "porwanie", "przeciek", "morderstwo", "Langolian", "korupcja", "podejrzane", "niejasne", "niewyjaśnione" i im podobnymi wystarczająco często, by trwale sprząc te memy - to równie dobrze mógłby sobie od razu łyknąć kevorkiankę: nigdy nie wróci do Prawdziwego Życia.
Na razie pocieszał się
poradziła jej zniknąć. Być może Langolianiści już na nich tam czekają - gdzieś u celu tej podróży. Jak zareagują na obecność Hunta? Drugie pytanie było wszakże inne: jaką wersję puszczą ludzie FBI i jak zareaguje Waszyngton? Tu nawet nie o to idzie, czy będą jakieś dowody i co wykaże śledztwo Biura. Chodzi o to, że jeśli nazwisko Hunta pojawi się w jednym zdaniu wraz ze słowami takimi jak "porwanie", "przeciek", "morderstwo", "Langolian", "korupcja", "podejrzane", "niejasne", "niewyjaśnione" i im podobnymi wystarczająco często, by trwale sprząc te memy - to równie dobrze mógłby sobie od razu łyknąć &lt;orig&gt;kevorkiankę&lt;/&gt;: nigdy nie wróci do Prawdziwego Życia.<br>Na razie pocieszał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego