wierzyłam jej ślepo. Wszystko się zmieniło, i chyba rzeczywiście przez Ciebie. A tego, co było, nie oceniam. Po prostu, wydarzyło się. <br>Pamiętam, że najpierw było pięknie, później bolało, i dlatego wszystko zapomniałam. Był taki moment, że przez dwa tygodnie nie wstawałam z łóżka, nie robiłam nic i nic nie mówiłam. Chyba tylko od czasu do czasu coś jadłam, nie pamiętam. <br><br>A potem zobaczyłam, że jednak wszystko wokół mnie żyje, czas płynie dalej. To było jedno z moich największych odkryć. Nic nie umiera razem ze mną. I nikogo nie obchodzę. Mnie też nie obchodzi, co się dzieje z kimś w domu naprzeciw