tobą płaczę.<br><br>I kocham ciebie daremnie,<br>I łzy mych ran nie zagoją;<br>Szczęśliwa jesteś beze mnie,<br>I żoną jesteś - nie moją.<br><br>Lecz jutro znów jak codziennie<br>Uklęknę przy tobie blady,<br>I będę kochał niezmiennie,<br>I to już koniec ballady.<br><br>1941</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>DRZEWO WIŚNIOWE</><br>Gdy mi przyjdzie już umrzeć, wszystkie ślady zatrę<br>Chytrym skokiem zajęczym i wiosennym wiatrem,<br>Może tylko zaczekam, aż drzewo wiśniowe<br>Doszumi rozpoczętą przedwczoraj rozmowę.<br><br>Jest ogród otoczony drucianym parkanem<br>I klomby, gdzie nie było nic dotąd posiane,<br>I to wszystko, nakryte niebem jak pokrywą,<br>Zapowiada mi pierwszą śmierć niefrasobliwą.<br><br>- Niech ci się przyśni<br>Kwiat wiśni,<br>I moja ręka lewa