Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Życie duże i małe
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1959
zabrali.
Jesteś zła, gorsza od nich.
Ale oni poszli, a tato wraca.
Ciotka uderzyła mnie w twarz szybko, niespodzianie, aż się zatoczyłem.
I nadzwyczaj spokojnie, ze smutnym szyderstwem powiedziała: - Twojego ojca wzięli za nic takiego, co myślisz.
Twój ojciec to stary kłusownik. A pewnie i złodziej.
Za to go wzięli.
Ciągle trzymałem siekierę w ręku.
Zamierzyłem się, jęknąłem - prasnąłem ostrzem z całej siły w próg otwartych drzwi sieni.
Biegłem, nie odwracając się, bardzo szybko.
Szum wiatru w uszach rwał na strzępy złorzeczenia Ciotki.
Na drodze ledwie uskoczyłem spod rozpędzonej bryczki - gorący dech koński, łoskot uprzęży i kopyt, przez mgnienie ujrzana twarz
zabrali.<br>Jesteś zła, gorsza od nich.<br>Ale oni poszli, a tato wraca.<br>Ciotka uderzyła mnie w twarz szybko, niespodzianie, aż się zatoczyłem.<br>I nadzwyczaj spokojnie, ze smutnym szyderstwem powiedziała: - Twojego ojca wzięli za nic takiego, co myślisz.<br>Twój ojciec to stary kłusownik. A pewnie i złodziej.<br>Za to go wzięli.<br>Ciągle trzymałem siekierę w ręku.<br>&lt;page nr=24&gt; Zamierzyłem się, jęknąłem - prasnąłem ostrzem z całej siły w próg otwartych drzwi sieni.<br>Biegłem, nie odwracając się, bardzo szybko.<br>Szum wiatru w uszach rwał na strzępy złorzeczenia Ciotki.<br>Na drodze ledwie uskoczyłem spod rozpędzonej bryczki - gorący dech koński, łoskot uprzęży i kopyt, przez mgnienie ujrzana twarz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego