Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
Jestem w Kirach - mówił. - Mój kolega, z którym byłem na Czerwonych Wierchach, spadł po stromym śniegu.- Gdzie to się wydarzyło? - pytają ratownicy, lecz zgłaszający nie znał szczegółowej topografii masywu, więc nie potrafił bliżej określić miejsca, gdzie po raz ostatni widział zsuwającego się po śnieżnym stoku kolegę. Wie, że byli na Ciemniaku. Potem poszli na wschód. Kolega poślizgnął się i wnet zniknął mu z oczu.
Maciej Gąsienica uruchamia wyprawę. Najpierw lot patrolowy śmigłowcem pilotowanym przez Andrzeja Brzezińskiego z Adamem Maraskiem na pokładzie oraz z młodym turystą, który był świadkiem pośliźnięcia się kolegi. Lądowanie na Małołączniaku. Wnet spostrzeżono ślady schodzące do żlebu pomiędzy
Jestem w Kirach - mówił. - Mój kolega, z którym byłem na Czerwonych Wierchach, spadł po stromym śniegu.- Gdzie to się wydarzyło? - pytają ratownicy, lecz zgłaszający nie znał szczegółowej topografii masywu, więc nie potrafił bliżej określić miejsca, gdzie po raz ostatni widział zsuwającego się po śnieżnym stoku kolegę. Wie, że byli na Ciemniaku. Potem poszli na wschód. Kolega poślizgnął się i wnet zniknął mu z oczu.<br>Maciej Gąsienica uruchamia wyprawę. Najpierw lot patrolowy śmigłowcem pilotowanym przez Andrzeja Brzezińskiego z Adamem Maraskiem na pokładzie oraz z młodym turystą, który był świadkiem pośliźnięcia się kolegi. Lądowanie na Małołączniaku. Wnet spostrzeżono ślady schodzące do żlebu pomiędzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego