pogodowych, deszczu i przy bardzo silnym wietrze halnym, który w masywie Lubania powalił wiele drzew.<br>O godzinie 4.00 nastąpiło połączenie się wszystkich patroli w wyznaczonym miejscu na Lubaniu. Po przeanalizowaniu sytuacji i krótkim odpoczynku kontynuowano poszukiwania w rejonie szczytu Lubania i bazy ZSP.<br> O godzinie 8.30 ratownik Józef Ciesielka, pełniący dyżur w Szczawnicy, otrzymał telefoniczną wiadomość o odnalezieniu się poszukiwanej dwójki turystów. Informacja ta została natychmiast przekazana patrolom, akcję zakończono o godzinie 11.30 w Szczawnicy.<br>Jak opowiedzieli później zaginieni, dotarli oni na Lubań, gdzie do wieczora oczekiwali na resztę wycieczki. Nie doczekawszy się, podjęli próbę zejścia ze szczytu