zarzucają australijskiemu właścicielowi, że stosuje w Rumunii niebezpieczną, zabronioną w krajach rozwiniętych, technologię wypłukiwania szlachetnego kruszcu za pomocą cyjanku. Jest to możliwe, bo biedne kraje, do których należy Rumunia, nie mają restrykcyjnych przepisów w tej dziedzinie. <br>Władze rumuńskie oświadczyły wczoraj, że Węgry i Jugosławia znacznie wyolbrzymiają skalę szkód wywołanych zatruciem Cisy. - Przedostanie się cyjanku do wody spowodowało poważne zanieczyszczenie, ale nie miało takiego zasięgu jak sugerują media - powiedział wczoraj rumuński wiceminister ochrony środowiska. Zaapelował, by oceną rzeczywistej sytuacji zajęli się eksperci. <br>Rzecznik australijskiego koncernu Chris Codrington wyraził przekonanie, że przyczyną zatrucia wód Cisy nie był cyjanek. Zapowiedział, że eksperci koncernu udali