Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
tego dumni. Wolno im! Że tylko to? A cholera komu do tego!
Kierownik był ryzykantem. I eksperymentatorem dziwakiem.
I dobrze. Nie chcieli innego. Za żadne przywileje. Dotrzymałby kto inny i dałby im własną domową cholerę?
Co innego też daje - myśli Adam, patrząc spod zmrużonych powiek na całą niedzielną scenę boiska. Co nieco widział od wiosny sam, więcej powiedział mu Siwy. W piątek wieczorem - prawie dwa dni temu. Już dwa dni - dziwi się w duchu, że było tak dawno. Kiedy wreszcie Siwy wrócił - wszedł do siebie - do izolatki dla każdego - i zobaczył siedzącego, czekającego, gotowego na wszystko Adama.
Piłka upadła tuż. Odrzucił ją
tego dumni. Wolno im! Że tylko to? A cholera komu do tego!<br>Kierownik był ryzykantem. I eksperymentatorem dziwakiem.<br>I dobrze. Nie chcieli innego. Za żadne przywileje. Dotrzymałby kto inny i dałby im własną domową cholerę?<br>Co innego też daje - myśli Adam, patrząc spod zmrużonych powiek na całą niedzielną scenę boiska. Co nieco widział od wiosny sam, więcej powiedział mu Siwy. W piątek wieczorem - prawie dwa dni temu. Już dwa dni - dziwi się w duchu, że było tak dawno. Kiedy wreszcie Siwy wrócił - wszedł do siebie - do izolatki dla każdego - i zobaczył siedzącego, czekającego, gotowego na wszystko Adama.<br>Piłka upadła tuż. Odrzucił ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego