się wkładki dotyczące prywatyzacji w opiniotwórczych tygodnikach - "Polityce" i "Wprost"), przyjął się zwyczaj - wcześniej nieznany - podawania do publicznej wiadomości cen zrealizowanych transakcji prywatyzacyjnych, ograniczona została rola ekspertów i konsultantów zagranicznych. Od tej pory prywatyzacja stała się zagadnieniem publicznym i już wszystkie kolejne rządy - przynajmniej deklaratywnie - głosiły pełną przejrzystość postępowań prywatyzacyjnych. Co więcej, ugruntowane zostało wówczas przekonanie, że prywatyzacja nie jest autonomiczną, niezależną sferą działań rządu, ale że powinna być ściśle powiązana z innymi elementami polityki gospodarczej - polityką otwierania granic i deregulacji gospodarki, polityką przeciwdziałania bezrobociu, polityką fiskalną itd.<br>Trudna wówczas sytuacja gospodarcza kraju stanowiła pożywkę dla dziennikarzy, szukających w prywatyzacji przyczyn wszelkiego