tej części, wyrosły, w przeważnej części, z wieczornych zmęczeń, kiedy to przesyt pracą, połączony z niedosytem jej wyników, wzmaga naturalny niepokój myśli, każąc jej błądzić po łańcuchach pytań. Może tak<br>właśnie być powinno: pytania - zwłaszcza te najbardziej niepokojące - nie są urlopowym luksusem; stawia je i ma skłaniać do przemyśliwań, codzienność. Codzienność, kończąca się każdego wieczoru.<br><br><tit>"ARCHE" MOJEGO LOSU</><br><br>Stawianie pytań jest warunkiem przeżycia. Pierwsze pytania dziecka są jak rozbijanie sobie głowy o otaczające przedmioty. W ten sposób mały człowiek uczy się świata. Uczy się swojej odrębności od całej "reszty", swojego miejsca wśród<br>tego, co go otacza.<br> Dorosły człowiek, jeżeli nie stawia