Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
białe myszki,
pysk robi się fioletowy
i ma się skłonność do zadyszki.
I oto mu się nagle jawią
upiory wykończonych istot,
niektóre z nich wciąż jeszcze krwawią,
inne czuć ziemią i zgnilizną.
I napierają groźnym tłumem,
rąk martwych wyciągając szpony,
obłędny strach za gardło chwyta
i Szmaciak ryczy jak szalony.
Cofa się, ale nadaremnie,
bo oni idą zwartą ławą,
ze wszystkich stron go osaczyli
i zaraz mścić się będą krwawo.
Szmaciak zastawia się meblami,
oni na wskroś przez meble kroczą,
wali po łbach żelazną sztabą -
oni się nawet nie zatoczą.
Na twarzy czuje lekki dotyk,
jakby tam końska mucha siadła.
Ach
białe myszki,<br>pysk robi się fioletowy<br>i ma się skłonność do zadyszki.<br>I oto mu się nagle jawią<br>upiory wykończonych istot,<br>niektóre z nich wciąż jeszcze krwawią,<br>inne czuć ziemią i zgnilizną.<br>I napierają groźnym tłumem,<br>rąk martwych wyciągając szpony,<br>obłędny strach za gardło chwyta<br>i Szmaciak ryczy jak szalony.<br>Cofa się, ale nadaremnie,<br>bo oni idą zwartą ławą,<br>ze wszystkich stron go osaczyli<br>i zaraz mścić się będą krwawo.<br>Szmaciak zastawia się meblami,<br>oni na wskroś przez meble kroczą,<br>wali po łbach żelazną sztabą -<br>oni się nawet nie zatoczą.<br>Na twarzy czuje lekki dotyk,<br>jakby tam końska mucha siadła.<br>Ach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego