Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
radzę, na to ona w płacz, że ją brat zbije, bo mu się podobam na szwagra. To ją wpuściłem, żeby ludzie nie słyszeli, jak zawodzi, dałem herbaty i tłumaczę, że za stary jestem dla niej. A poza tym nic z tego dobrego nie wyniknie, bo Cygan musi się trzymać z Cyganem, a gadzio z gadziem. To ona znowu w płacz, że mi się nie podoba i jest już za stara na męża. Tłumaczę jak komu dobremu, że nie o to chodzi, że miła z niej dziewczyna, tylko że nie dla mnie. Znaczy, mówi, podobam ci się. Może tak, ale to nie
radzę, na to ona w płacz, że ją brat zbije, bo mu się podobam na szwagra. To ją wpuściłem, żeby ludzie nie słyszeli, jak zawodzi, dałem herbaty i tłumaczę, że za stary jestem dla niej. A poza tym nic z tego dobrego nie wyniknie, bo Cygan musi się trzymać z Cyganem, a gadzio z gadziem. To ona znowu w płacz, że mi się nie podoba i jest już za stara na męża. Tłumaczę jak komu dobremu, że nie o to chodzi, że miła z niej dziewczyna, tylko że nie dla mnie. Znaczy, mówi, podobam ci się. Może tak, ale to nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego