Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o szkole,o uczelni, o egzaminach
Rok: 1999
nie miałam.
- Karolina, Karolina to już się czuje przyjęta do tego, do liceum. Nie usłyszała jak tam , jak pani dyrektor powiedziała, że wszyscy, którzy zdają egzamin, będą przyjęci.
- Usłyszałam. To powiedziała pani księgowa, która też pracuje w ekonomiku.
- przynieś proszę tych płatków.
- Ale nie, no... Ja to tak, jak w Czachowskim byliśmy, to ta sekretarka mi się strasznie nie spodobała. Była taka jędza. Tak gadała... że coś do nas... my się chcemy coś spytać o szkole, a ona: "Co wy myślicie, że tymi brykami to co, to nauczyciele przyjeżdżają? To uczniowie!". Znaczy w ogóle była taka nieprzyjemna. A weszłam do ogólniaka
nie miałam.&lt;/&gt; <br>&lt;WHO4&gt;- Karolina, Karolina to już się czuje przyjęta do tego, do liceum. Nie usłyszała jak tam , jak pani dyrektor powiedziała, że wszyscy, którzy zdają egzamin, będą przyjęci. &lt;/&gt;<br>&lt;WHO1&gt;- Usłyszałam. To powiedziała pani księgowa, która też pracuje w ekonomiku.&lt;/&gt; <br>&lt;WHO2&gt;- &lt;gap&gt; przynieś proszę tych płatków.&lt;/&gt; <br>&lt;WHO1&gt;- Ale nie, no... Ja to tak, jak w Czachowskim byliśmy, to ta sekretarka mi się strasznie nie spodobała. Była taka jędza. Tak gadała... że coś do nas... my się chcemy coś spytać o szkole, a ona: "Co wy myślicie, że tymi brykami to co, to nauczyciele przyjeżdżają? To uczniowie!". Znaczy w ogóle była taka nieprzyjemna. A weszłam do ogólniaka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego