Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
oczy popatrzyły bystro w wyłupiaste oczy Blokowej, które rozmazały się i rozjechały w nieszczerości.
Inżynierowa chętnie plunęłaby jej w twarz; wiedziała, że tamta wie od dawna, jak wygląda Czechosłowacja, ile metrów stąd się mieści i jak gęsto jest zaludniona, żadna z kobiet nie zadawała jej takich dręczących pytań, kiedy żyła Człowieku, tak, ale to była inna osoba.
"Co ty się będziesz, człowieku, zamartwiać, przejdzie ten czas, jak każdy inny, winny odcierpi i wróci, a co dopiero niewinny, nikt mu tu z ludzi złego słowa nie powie, niech pani łzy wstrzyma, dziećmi zająć się trzeba, żeby braku ojca nie odczuły, jaka radość będzie
oczy popatrzyły bystro w wyłupiaste oczy Blokowej, które rozmazały się i rozjechały w nieszczerości.<br>Inżynierowa chętnie plunęłaby jej w twarz; wiedziała, że tamta wie od dawna, jak wygląda Czechosłowacja, ile metrów stąd się mieści i jak gęsto jest zaludniona, żadna z kobiet nie zadawała jej takich dręczących pytań, kiedy żyła Człowieku, tak, ale to była inna osoba.<br>"Co ty się będziesz, człowieku, zamartwiać, przejdzie ten czas, jak każdy inny, winny odcierpi i wróci, a co dopiero niewinny, nikt mu tu z ludzi złego słowa nie powie, niech pani łzy wstrzyma, dziećmi zająć się trzeba, żeby braku ojca nie odczuły, jaka radość będzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego