Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.09
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
napięta. - Aż się nie chce przychodzić do pracy - mówią nauczyciele.
Prokuratura w Strzelcach Krajeńskich, która prowadzi sprawę, na razie jej nie komentuje.
ALEKSANDRA SZYMAŃSKA

Wpadła na pocztę

- Na razie wychodzę na zero, ale gdybym nie wymyśliła tej poczty, to bym chyba musiała zęby w tynk włożyć - przyznaje szczerze gorzowianka Joanna Czuba.
Kiedyś pracowała w handlu, ale gdy pracę straciła, kilka lat była na bezrobociu. Gdy skończył się zasiłek, trochę dorabiała, ale to było za mało, aby utrzymać rodzinę z dwójką dzieci w wieku szkolnym.
- Mieszkam na Górczynie i zobaczyłam, że w sąsiedztwie nie ma poczty. Postanowiłam więc uruchomić agencję pocztową i
napięta. - Aż się nie chce przychodzić do pracy - mówią nauczyciele. <br>Prokuratura w Strzelcach Krajeńskich, która prowadzi sprawę, na razie jej nie komentuje.<br>&lt;au&gt;ALEKSANDRA SZYMAŃSKA&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Wpadła na pocztę&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;- Na razie wychodzę na zero, ale gdybym nie wymyśliła tej poczty, to bym chyba musiała zęby w tynk włożyć - przyznaje szczerze gorzowianka Joanna Czuba.&lt;/&gt;<br>Kiedyś pracowała w handlu, ale gdy pracę straciła, kilka lat była na bezrobociu. Gdy skończył się zasiłek, trochę dorabiała, ale to było za mało, aby utrzymać rodzinę z dwójką dzieci w wieku szkolnym. <br>- Mieszkam na Górczynie i zobaczyłam, że w sąsiedztwie nie ma poczty. Postanowiłam więc uruchomić agencję pocztową i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego