Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
popełnić, jak by to określić?... powiedzmy po prostu: przestępstwo. Zaraz, chwilę. Chodzi mi o konieczność wyboru. Z jednej strony grozi panu nieuchronna śmierć, zupełna pewność, że musi pan umrzeć, z drugiej... otwarta furtka, ale czyimś kosztem...
Podgórski stał oparty o piec, z pochyloną głową, zamyślony. Kossecki przyjrzał mu się badawczo. Czuł, że popełnił fałszywy i nierozważny krok. Nie należało podobnej rozmowy zaczynać. Wyniknęła dla niego w pewnym momencie zupełnie niespodziewanie, nim sam siebie zdążył skontrolować, i teraz nie tyle własne pytania, ile krótkie odpowiedzi Podgórskiego, a przede wszystkim jego obecne milczenie, uświadomiły mu, jak niebezpieczny temat poruszył. Nie mógł się już
popełnić, jak by to określić?... powiedzmy po prostu: przestępstwo. Zaraz, chwilę. Chodzi mi o konieczność wyboru. Z jednej strony grozi panu nieuchronna śmierć, zupełna pewność, że musi pan umrzeć, z drugiej... otwarta furtka, ale czyimś kosztem...<br>Podgórski stał oparty o piec, z pochyloną głową, zamyślony. Kossecki przyjrzał mu się badawczo. Czuł, że popełnił fałszywy i nierozważny krok. Nie należało podobnej rozmowy zaczynać. Wyniknęła dla niego w pewnym momencie zupełnie niespodziewanie, nim sam siebie zdążył skontrolować, i teraz nie tyle własne pytania, ile krótkie odpowiedzi Podgórskiego, a przede wszystkim jego obecne milczenie, uświadomiły mu, jak niebezpieczny temat poruszył. Nie mógł się już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego