razy na zajęciach z idiomatyki. A zresztą, gdyby nawet Lone wiedziała o co chodzi, nie dałaby po sobie nic poznać. Przecież to B. zaprosił ją na obiad. Niech więc płaci za wszystko.</><br><br><br><div><tit>Znowu razem</><br>By zmienić temat, B. spytał Lone, co sądzi o obcym? Zawahała się. <br>- Jeszcze nie wiem - odrzekła.<br>- Czy ma rację, gdy pisze, że seks jest przymusem? <br>- Nie jestem pewna, czy ma rację - powiedziała Lone. - Połączenie miłości z seksem jest na pewno wspaniałym przeżyciem.<br>- Ale czy wzajemna skłonność mężczyzny i kobiety nie jest wymuszona koniecznością kontynuowania gatunku, owym rozkazem genów, któremu prawie wszyscy są posłuszni? Wówczas to, co nazywamy miłością, byłoby