Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
kampanii. - Byłam zdumiona, że także prezydent USA prosił o moje uwolnienie chińskiego przywódcę Jiang Zemina - wspomina Ngałang.
Pięć miesięcy potem pozwolono jej wyemigrować. Wylądowała w Chicago i bezradnie stanęła na lotnisku. Przepełniona radością, z bólem głowy i odrętwiałym ciałem, pełna nadziei. Bo wyjeżdżając za granicę, najbardziej czekała na możliwość zobaczenia Dalajlamy. Spotkała go po kilku tygodniach w Kopenhadze. Nie mogła wymówić ani słowa przez zaciśnięte od płaczu gardło. Wziął ją za ręce i zaczął do niej mówić - Ngałang nie pamięta tych słów. Poczuła, że wraca do dzieciństwa, kiedy nie znała zła, ran i samotności.
Po ponad 10 latach znalazła się w
kampanii. - Byłam zdumiona, że także prezydent USA prosił o moje uwolnienie chińskiego przywódcę Jiang Zemina - wspomina Ngałang. <br>Pięć miesięcy potem pozwolono jej wyemigrować. Wylądowała w Chicago i bezradnie stanęła na lotnisku. Przepełniona radością, z bólem głowy i odrętwiałym ciałem, pełna nadziei. Bo wyjeżdżając za granicę, najbardziej czekała na możliwość zobaczenia Dalajlamy. Spotkała go po kilku tygodniach w Kopenhadze. Nie mogła wymówić ani słowa przez zaciśnięte od płaczu gardło. Wziął ją za ręce i zaczął do niej mówić - Ngałang nie pamięta tych słów. Poczuła, że wraca do dzieciństwa, kiedy nie znała zła, ran i samotności. <br>Po ponad 10 latach znalazła się w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego