jachcie, nie w ramach przedsiębiorstwa - komentuje działalność poprzedników Andrzej Zieliński, najnowszy prezes. Dziury w budżecie firmy łatano wyprzedając po kolei statki. Aż pozostała ostatnia piątka, ta pod marynarską okupacją, też przeznaczona na sprzedaż.<br>Wiadomo, że wkrótce zrobi się gorąco w przedsiębiorstwach połowów dalekomorskich. Z trzech firm prowadzących tę działalność tylko Dalmor nie ponosi strat. Inni nie kryją, że są w rozpaczliwym położeniu: - Mamy takie długi, że za moment nie będą nam chcieli sprzedawać paliwa. W okresie od sierpnia do października w rejonie Korei, gdzie poławiamy, przechodzą tajfuny. Małe statki, jak nasze, powinny wtedy wyjść w morze. W porcie mogą się urwać