Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
się ktoś, kto sprawi, że moje życie nabierze znowu dawnych kolorów. Na razie żyję - Magda przygładza spięte w kok kruczoczarne włosy. Ciągle je farbuje. Mówi, że wciąż znajduje wśród nich siwe kosmyki.
- Mówi się, że samobójstwo to prośba o pomoc. W moim przypadku to była świadomie podjęta decyzja. Życie bez Darka nie miało dla mnie sensu, nie potrzebowałam pomocy i nie pragnęłam być przez kogokolwiek zauważona. Chciałam nie być w ogóle. Myślałam, że z chwilą śmierci przestanę czuć ból po jego stracie. Dziś czuję go wciąż tak samo, ale coś się jednak zmieniło: zdałam sobie sprawę, że nie żyje się tylko
się ktoś, kto sprawi, że moje życie nabierze znowu dawnych kolorów. Na razie żyję - Magda przygładza spięte w kok kruczoczarne włosy. Ciągle je farbuje. Mówi, że wciąż znajduje wśród nich siwe kosmyki.<br>- Mówi się, że samobójstwo to prośba o pomoc. W moim przypadku to była świadomie podjęta decyzja. Życie bez Darka nie miało dla mnie sensu, nie potrzebowałam pomocy i nie pragnęłam być przez kogokolwiek zauważona. Chciałam nie być w ogóle. Myślałam, że z chwilą śmierci przestanę czuć ból po jego stracie. Dziś czuję go wciąż tak samo, ale coś się jednak zmieniło: zdałam sobie sprawę, że nie żyje się tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego