Typ tekstu: Książka
Autor: Cegielski Max
Tytuł: Masala
Rok: 2002
Iran i Pakistan. Max, jako początkujący, patrzył na niego z podziwem i chciał o wiele rzeczy zapytać, ale Francuzol oczy miał tak zamglone, że zrezygnował. Drugi żabojad zjechał z Nepalu, trzeciego odebrali właśnie z lotniska. Mieli ze sobą sound-system na minidyski. W małym pokoiku na cały regulator grzmi Miles Davis. Chłopcy piją Eau de Vie, wódkę z gruszek prosto ze strefy wolnocłowej, palą dżointy i wciągają kreski z ketaminy. To chyba jedyny narkotyk, jakiego nigdy nie brał, więc pośpiesznie pożegnał się z sąsiadami. Davis rozbrzmiewał chyba do rana. Balanga jak każda inna, we Francji, w Warszawie. Powszechność najebki.
Wcześnie rano
Iran i Pakistan. Max, jako początkujący, patrzył na niego z podziwem i chciał o wiele rzeczy zapytać, ale Francuzol oczy miał tak zamglone, że zrezygnował. Drugi żabojad zjechał z Nepalu, trzeciego odebrali właśnie z lotniska. Mieli ze sobą sound-system na minidyski. W małym pokoiku na cały regulator grzmi Miles Davis. Chłopcy piją Eau de Vie, wódkę z gruszek prosto ze strefy wolnocłowej, palą dżointy i wciągają kreski z &lt;orig&gt;ketaminy&lt;/&gt;. To chyba jedyny narkotyk, jakiego nigdy nie brał, więc pośpiesznie pożegnał się z sąsiadami. Davis rozbrzmiewał chyba do rana. Balanga jak każda inna, we Francji, w Warszawie. Powszechność &lt;orig&gt;najebki&lt;/&gt;. <br>Wcześnie rano
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego