kilku. Wśród nich oksfordzki historyk Theodore Zeldin, typ szczególny, opisujący dzieje przez nasze codzienne, indywidualne sprawy, dążenia, ambicje, jak w "Intymnej historii ludzkości". - Davos jest już przestarzałe - mówi Zeldin. - Oczywiście, ludzie intuicyjnie czują, że z naszym światem coś jest głęboko nie w porządku i szukają powrotu do szczęścia. Dyskusje w Davos to dyskusje z XX w., a ideał szczęścia jeszcze z XVIII w., szczęście oznaczało to samo, co być wolnym, wolność łączyła się z własnością. Połyskujące nagrody powodzenia to samozadowolenie związane z wiecznie nienasyconym konsumowaniem: "Im jestem bogatszy, tym jestem szczęśliwszy". Ten ideał nie tylko się przeżył, lecz w dzisiejszych czasach