Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
w mrok, w którym siedzieliśmy przy ognisku.
- Kto tu?- ozwał się kobiecy głos.
- Jean, biskup Aix i burmistrz Marcin z towarzyszami. Tyżeś to, pani, słynna sługa boża Wiktoria?
- Jam ci jest. Pozdrowienie w Panu!
Przeżegnała się Krzyżem Świętym i wtedy uwierzyliśmy, że to, co widzimy, dziełem jest Boskim a nie Diabelskim. Zrzuciła z głowy mnisi kaptur i zobaczyliśmy piękną, młodą niewiastę o ciemnej cerze i ciemnych włosach, o bardzo jasnych zębach i miłym uśmiechu. Oczarowani jej urodą, staliśmy długą chwilę bez słowa, po czym ozwał się pasterz:
- Jako to, wielmożna pani, macie to być wy? Weszliście do jaskini lat temu dwadzieścia
w mrok, w którym siedzieliśmy przy ognisku.<br>- Kto tu?- ozwał się kobiecy głos.<br>- Jean, biskup Aix i burmistrz Marcin z towarzyszami. Tyżeś to, pani, słynna sługa boża Wiktoria?<br>- Jam ci jest. Pozdrowienie w Panu!<br>Przeżegnała się Krzyżem Świętym i wtedy uwierzyliśmy, że to, co widzimy, dziełem jest Boskim a nie Diabelskim. Zrzuciła z głowy mnisi kaptur i zobaczyliśmy piękną, młodą niewiastę o ciemnej cerze i ciemnych włosach, o bardzo jasnych zębach i miłym uśmiechu. Oczarowani jej urodą, staliśmy długą chwilę bez słowa, po czym ozwał się pasterz:<br>- Jako to, wielmożna pani, macie to być wy? Weszliście do jaskini lat temu dwadzieścia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego