Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
sprawa. Ja zresztą podobnie. Nie wolno mu tego jednak okazać.
- Czy krowy wzięto na rzeź?
Tym razem pytała prawie szeptem. Z lękiem czekała odpowiedzi. Surma uśmiechnął się pierwszy raz.
- Szczęściem nie. Przesłano je do Jastrowic. Mają stanowić zalążek zarodowej obory. Do Jastrowic przyłączą część areału ziemi, która należała do Kalinowca.
- Dlaczego więc nie od razu w Kalinowcu? Tam było wszystko na ostatni guzik.
- Wciąż się pani nie orientuje. Po Kalinowcu nie powinno pozostać śladu. Nie chodzi o rentowność i tak dalej. Rzecz sięga głębiej. Należy zrobić tak, aby za szereg lat nie zostało w pamięci, że jakiś Surma posiadał, właśnie posiadał
sprawa. Ja zresztą podobnie. Nie wolno mu tego jednak okazać.<br> - Czy krowy wzięto na rzeź?<br> Tym razem pytała prawie szeptem. Z lękiem czekała odpowiedzi. Surma uśmiechnął się pierwszy raz.<br> - Szczęściem nie. Przesłano je do Jastrowic. Mają stanowić zalążek zarodowej obory. Do Jastrowic przyłączą część areału ziemi, która należała do Kalinowca.<br> - Dlaczego więc nie od razu w Kalinowcu? Tam było wszystko na ostatni guzik.<br> - Wciąż się pani nie orientuje. Po Kalinowcu nie powinno pozostać śladu. Nie chodzi o rentowność i tak dalej. Rzecz sięga głębiej. Należy zrobić tak, aby za szereg lat nie zostało w pamięci, że jakiś Surma posiadał, właśnie posiadał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego