Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
betelu, wiodły w zapachy kuchennych przypraw i wrzącego oleju kokosowego. Dzieci czepiały się poręczy, chciały bodaj otrzeć się o odmienne ubrania Europejczyków.
- Moja najmłodsza siostra - przedstawił drobniutką dziewczynkę w wiśniowym sari, która skłoniła się z powagą. - Czy państwo będziecie jedli ciastka? Bo nie posyłałem, póki nie miałem pewności, że przyjedziecie. Dobre są tylko świeże.
Terey wiedział, co się za tym kryje. Malarza nie było stać na urządzenie przyjęcia. Gdyby goście zawiedli, wysłuchałby gorzkich uwag rodziny, że wyrzuca ich pieniądze.
- Nie, dziękujemy - odpowiedział za Margit - właśnie jesteśmy po herbacie.
- Ale kawy nie odmówicie? Kawa już się parzy - prosił, łapiąc nosem aromat. - Pozwólcie państwo
betelu, wiodły w zapachy kuchennych przypraw i wrzącego oleju kokosowego. Dzieci czepiały się poręczy, chciały bodaj otrzeć się o odmienne ubrania Europejczyków.<br>- Moja najmłodsza siostra - przedstawił drobniutką dziewczynkę w wiśniowym sari, która skłoniła się z powagą. - Czy państwo będziecie jedli ciastka? Bo nie posyłałem, póki nie miałem pewności, że przyjedziecie. Dobre są tylko świeże.<br>Terey wiedział, co się za tym kryje. Malarza nie było stać na urządzenie przyjęcia. Gdyby goście zawiedli, wysłuchałby gorzkich uwag rodziny, że wyrzuca ich pieniądze.<br>- Nie, dziękujemy - odpowiedział za Margit - właśnie jesteśmy po herbacie.<br>- Ale kawy nie odmówicie? Kawa już się parzy - prosił, łapiąc nosem aromat. - Pozwólcie państwo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego