Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
już czterysta osób? I co za jedni? Złodzieje, dziewki, włóczęgi różne, co?
- No, nie można powiedzieć, panie radco - odrzekł Kozłowski, dotknięty na honorze swej dzielnicy. - Porządne ludzie też przychodzą, najwięcej spośród robotników. Od Bohma, od Fajansa, z Celulozy... Jeszcze więcej ich przyjdzie, a te dziewczyny i skoczki stąd się wyniosą.
- Dokąd?
- Ja myślę, że na Kokoszkę.

A więc cegłę zwiózł i murarza jakiegoś z "bezrobotnej łączki" zgodził. Ten robił, a Korbal po pracy przebierał się, pucował i po dawnemu znikał na warszawskiej szosie - elegancki pan!
Na Kozłowie mówiono, że Korbal idzie w górę, na człowieka wychodzi nowym kapeluszem i "wytrawnym językiem
już czterysta osób? I co za jedni? Złodzieje, dziewki, włóczęgi różne, co?<br>- No, nie można powiedzieć, panie radco - odrzekł Kozłowski, dotknięty na honorze swej dzielnicy. - Porządne ludzie też przychodzą, najwięcej spośród robotników. Od Bohma, od Fajansa, z Celulozy... Jeszcze więcej ich przyjdzie, a te dziewczyny i skoczki stąd się wyniosą.<br>- Dokąd?<br>- Ja myślę, że na Kokoszkę.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>A więc cegłę zwiózł i murarza jakiegoś z "bezrobotnej łączki" zgodził. Ten robił, a Korbal po pracy przebierał się, pucował i po dawnemu znikał na warszawskiej szosie - elegancki pan!<br>Na Kozłowie mówiono, że Korbal idzie w górę, na człowieka wychodzi nowym kapeluszem i "wytrawnym językiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego