Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
zadrżały nogi, lecz mężnie nie okazał strachu.
- Panfil ich załatwi, zobaczysz. Znad rzeki ciągnęły ku polu bitewnemu wielkie roje komarów.
- Gotowi? - spytał Kękuś donośnym głosem. Łapa w milczeniu skinął głową. Wódz Polandy uniósł już rękę i chciał dać znak, lecz nagle opuścił ją i zaczął patrzeć uważnie gdzieś ponad głowami Doliniarzy. Wszyscy obejrzeli się w napięciu. Od strony łąk biegła Paćka. Przypadła zdyszana do szeregu Doliniarzy i bez słowa, jak gdyby nigdy nic wsiadła na Kaziuka. Gniew i zgorszenie wstrząsnęły oddziałami Polandy.
- To jak to? Dziewczyna w waszym wojsku?! - krzyknął z pogardą wódz Górali.
- Owszem - zawołał uradowany Kaziuk.
- To my nie
zadrżały nogi, lecz mężnie nie okazał strachu.<br>- Panfil ich załatwi, zobaczysz. Znad rzeki ciągnęły ku polu bitewnemu wielkie roje komarów.<br>- Gotowi? - spytał Kękuś donośnym głosem. Łapa w milczeniu skinął głową. Wódz Polandy uniósł już rękę i chciał dać znak, lecz nagle opuścił ją i zaczął patrzeć uważnie gdzieś ponad głowami Doliniarzy. Wszyscy obejrzeli się w napięciu. Od strony łąk biegła Paćka. Przypadła zdyszana do szeregu Doliniarzy i bez słowa, jak gdyby nigdy nic wsiadła na Kaziuka. Gniew i zgorszenie wstrząsnęły oddziałami Polandy.<br>- To jak to? Dziewczyna w waszym wojsku?! - krzyknął z pogardą wódz Górali.<br>- Owszem - zawołał uradowany Kaziuk.<br>- To my nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego