na moście każda deska,<br>Chce, czy nie chce, jest niebieska,<br>Gdzie na rynku każda ściana<br>Jest na błękit malowana,<br>I gdzie każdy dom za rynkiem<br>Jest pokryty modrym tynkiem.<br><br>W Polsce nikt zapewne nie wie,<br>Że w miasteczku Błękitniewie<br>Na ulicy Czereśniowej<br>Stoi jeden domek nowy<br>Nie błękitny, lecz różowy.<br>Domek ten jest wynajęty.<br>Mieszka w nim pan Prusz Wincenty,<br>Który, służąc Błękitniewu,<br>Uczy muzyki i śpiewu.<br>Nawet się nikomu nie śni,<br>Jakie piękne zna on pieśni,<br>Toteż zawsze śpiew rozbrzmiewa<br>Na ulicach Błękitniewa.<br>Nawet wójt i wszyscy radami,<br>I zwierzchnicy, i podwładni,<br>Cała młodzież Błękitniewa<br>Z Panem Pruszem lekcje miewa