Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
dla człowieka widzącego, używa wszystkich sposobów, aby uzyskać przyjemność, używa nie tylko przyjemności komiśnych, ale przede wszystkim wyrafinowanych, pokrętnych, cienkich... Wiem, Heniu, że mnie chciałeś wypróbować". Inżynier uśmiechnął się, nawet niemrawo skinął głową na znak, że właśnie tak było, że zostałem poddany próbie, i gęsto począł potrzaskiwać zapalniczką przy papierosie. Domyślałem się, że Henio przetrawia w sobie moje słowa, milczałem więc, nie chcąc niestosownym odezwaniem się zakłócić owego trawienia; podniósł się wreszcie, uśmiech miał spokojny, w oczach migotały mu chytre błyski (wprawdzie świętej pamięci matka moja dowodziła, że uśmiechy i błyskanie oczu mogą oznaczać różne stany, a także nic nie oznaczać
dla człowieka widzącego, używa wszystkich sposobów, aby uzyskać przyjemność, używa nie tylko przyjemności <orig>komiśnych</>, ale przede wszystkim wyrafinowanych, pokrętnych, cienkich... Wiem, Heniu, że mnie chciałeś wypróbować". Inżynier uśmiechnął się, nawet niemrawo skinął głową na znak, że właśnie tak było, że zostałem poddany próbie, i gęsto począł potrzaskiwać zapalniczką przy papierosie. Domyślałem się, że Henio przetrawia w sobie moje słowa, milczałem więc, nie chcąc niestosownym odezwaniem się zakłócić owego trawienia; podniósł się wreszcie, uśmiech miał spokojny, w oczach migotały mu chytre błyski (wprawdzie świętej pamięci matka moja dowodziła, że uśmiechy i błyskanie oczu mogą oznaczać różne stany, a także nic nie oznaczać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego