w kraterze, o dwa kilometry od starej bazy Regnara; <orig>superkopter</>, maszyny i baraki umieszczono wówczas w obrębie perymetru krążownika, a silnie uzbrojona grupa ratunkowa około południa przywiozła wszystkich ocalałych ludzi Rohana, zdrowych, lecz bezprzytomnych. Na szpitale przyszło zająć dwa dodatkowe pomieszczenia, bo we właściwym szpitalu okrętowym zabrakło już wolnych miejsc. Dopiero gdy tego dokonano, uczeni zajęli się roztrząsaniem tajemnicy, która uratowała Rohana i - gdyby nie tragiczny wypadek z miotaczem w ręku szalonego - uratowałaby i Jarga.<br>Było to niepojęte, bo obaj zarówno odzieżą, uzbrojeniem, jak i wyglądem nie różnili się wcale od reszty. Nie mogło mieć chyba znaczenia i to, że znajdowali się