wyniszczone moralnie społeczeństwo ma być wyjątkiem w tej mierze? Czy ewolucja, na którą stawia "radziwiłłowska" opozycja ma szanse, czy to wszystko, co jest próbą nowego układu politycznego, a co takie niepewne, nie doprowadzi do wybuchu tym groźniejszego, że opóźnionego i to w sytuacji, gdy niemal wszystkie autorytety opozycji będą skompromitowane? Doprawdy nie wiem. Żałuję tylko, że nie włożono choćby trochę wysiłku, by porozmawiać z Solidarnością Walczącą, z radykalnym odłamem PPS, z tzw. "grupą roboczą" i KPN-em.<br> Najgroźniejsza jednak wydaje się nie opozycja w opozycji czy w partii, ale śmiertelne zmęczenie społeczeństwa, wyczerpanie się cierpliwości i egoistyczne otępienie.<br> Jestem w małym