Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
murawą brezentu. Nie należało tracić więcej ani chwili.
Przeskakując z burty na burtę, załoga pośpiesznie sczepiała linami galary odepchnięte żerdziami na środek rzeki i przymocowywała je do holownika. Cisnąca się na brzegu gromada przypatrywała się tej pracy w milczeniu.
Towarzysz Laval ujął jeszcze raz słuchawkę:
- Halo! Kto mówi! Urzędnik pocztowy? Doskonale. Proszę powiedzieć merowi, żeby jutro, jak będzie naprawiał przecięte linie, spalił przedtem na wszelki wypadek węzłowy słup telegraficzny i postawił na tym miejscu nowy. Tak, to wszystko, co chciałem powiedzieć. Oddajcie mieszkańcom Transorelu proletariackie pozdrowienie od rewolucyjnego Paryża.
Towarzysz Laval odstawił aparat.
- Wszyscy na pokład! Ustawić się w rząd! Jest
murawą brezentu. Nie należało tracić więcej ani chwili.<br>Przeskakując z burty na burtę, załoga pośpiesznie sczepiała linami galary odepchnięte żerdziami na środek rzeki i przymocowywała je do holownika. Cisnąca się na brzegu gromada przypatrywała się tej pracy w milczeniu.<br>Towarzysz Laval ujął jeszcze raz słuchawkę:<br>- Halo! Kto mówi! Urzędnik pocztowy? Doskonale. Proszę powiedzieć merowi, żeby jutro, jak będzie naprawiał przecięte linie, spalił przedtem na wszelki wypadek węzłowy słup telegraficzny i postawił na tym miejscu nowy. Tak, to wszystko, co chciałem powiedzieć. Oddajcie mieszkańcom Transorelu proletariackie pozdrowienie od rewolucyjnego Paryża.<br>Towarzysz Laval odstawił aparat.<br>- Wszyscy na pokład! Ustawić się w rząd! Jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego