który "stworzył wokół siebie legendę", a którego największym wyczynem było przebycie Pacyfiku w czasie gorszym o sto dni niż zrobiła to Sharon Adams, drobna mama dwojga dzieci, pochodząca z kraju, którego tak bardzo nie znosił, któremu tyle zawdzięczał i do którego (wbrew logice) żeglował.<br> Przewracam się na drugi, suchszy bok. Dumam, a może powoduje mną zazdrość, że podświadomie myślę o tych wszystkich medalach i pucharach, jakie dostał w swej ojczyźnie za tak wspaniały wyczyn żeglarski? To, że nie dano mi nigdy w życiu nawet najmniejszej blaszki, też coś znaczy. "Brak odznaczeń bywa nieraz bardzo wysokim odznaczeniem". Będę o tym pamiętał. Nie