Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
Znikły surowe zmarszczki na czole, oczy rozjaśnił
łagodny uśmiech, głowa przechyliła się lekko na ramię. Jak to się
stało? Jakim cudem ostry głos ciotki Dydaktyki taki się zrobił miękki
i ciepły?

"Aha! - pomyślał Groszek. - Ciotka Dydaktyka jest
zakochana. Warto tę sprawę przemyśleć, bo od razu widać, że najlepsza
Dydaktyka to Dydaktyka zakochana!"


W Puławach trzeba się było przesiąść z pociągu do starego, trzeszczącego,
roztrzęsionego autobusu.

Ice to się bardzo nie spodobało.

- Tym autobusem - mruknęła - Mieszko I jechał
do chrztu i już wtedy wytopił świece.

- Ika - powiedziała groźnie ciotka Dydaktyka. - A
może wolisz piechotą? Miałoby to dla ciebie poważne znaczenie wychowawcze.

Ale
Znikły surowe zmarszczki na czole, oczy rozjaśnił <br>łagodny uśmiech, głowa przechyliła się lekko na ramię. Jak to się <br>stało? Jakim cudem ostry głos ciotki Dydaktyki taki się zrobił miękki <br>i ciepły?<br><br>"Aha! - pomyślał Groszek. - Ciotka Dydaktyka jest <br>zakochana. Warto tę sprawę przemyśleć, bo od razu widać, że najlepsza <br>Dydaktyka to Dydaktyka zakochana!"<br><br> <br>W Puławach trzeba się było przesiąść z pociągu do starego, trzeszczącego, <br>roztrzęsionego autobusu.<br><br>Ice to się bardzo nie spodobało.<br><br>- Tym autobusem - mruknęła - Mieszko I jechał <br>do chrztu i już wtedy wytopił świece.<br><br>- Ika - powiedziała groźnie ciotka Dydaktyka. - A <br>może wolisz piechotą? Miałoby to dla ciebie poważne znaczenie wychowawcze.<br><br>Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego