Typ tekstu: Książka
Autor: Dymna Anna, Baniewicz Elżbieta
Tytuł: Ona to ja
Rok: 1997
powaga to nie dwa różne oblicza rzeczywistości, ale ta sama twarz, ta sama jakość, spotęgowana przez swoją dwoistość. Że błazeństwo podszyte tragizmem jest w dwójnasób błazeńskie i w dwójnasób tragicznie prawdziwe. Po każdym programie (Piwnicy) wracałem do domu chory. Ze śmiechu też. Ale przede wszystkim z wrażenia. Najbardziej byłem zafascynowany Dymnym i Koniecznym. Dymny niczego nie grał. Był śmieszny i tragiczny sam z siebie. Umierałem ze śmiechu, słuchając go, i nagle przytomniałem - przecież on mówi rzeczy wstrząsające.
PIORT SKRZYNECKI - Będę (...) szczery. Nie lubiłem go za życia i teraz po śmierci też go nie lubię. Wszyscy się go bali. Ja strasznie się
powaga to nie dwa różne oblicza rzeczywistości, ale ta sama twarz, ta sama jakość, spotęgowana przez swoją dwoistość. Że błazeństwo podszyte tragizmem jest w dwójnasób błazeńskie i w dwójnasób tragicznie prawdziwe. Po każdym programie (Piwnicy) wracałem do domu chory. Ze śmiechu też. Ale przede wszystkim z wrażenia. Najbardziej byłem zafascynowany Dymnym i Koniecznym. Dymny niczego nie grał. Był śmieszny i tragiczny sam z siebie. Umierałem ze śmiechu, słuchając go, i nagle przytomniałem - przecież on mówi rzeczy wstrząsające.&lt;/&gt;<br> PIORT SKRZYNECKI - Będę (...) szczery. Nie lubiłem go za życia i teraz po śmierci też go nie lubię. Wszyscy się go bali. Ja strasznie się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego