Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
Rozwinęłam paczuszkę, którą podał mi Jan.
Był to synek Sabinki. Leżał różowy i maleńki
w swoim błękitnym łóżeczku.

- Schowaj to dobrze! - powiedział Jan.

Wstałam z fotela i odsunąwszy drewnianą listwę
włożyłam go do srebrnej groty.

Nie mogłam się jednak nim bawić.

Ani nim, ani żadną zabawką, którą bawiła się
Sabinka.

"Dziecko elfów" leżało tak długie tygodnie
zamknięte w ciemnej jaskini niby we wnętrzu srebrnego grobu.


Przed świętami Bożego Narodzenia przyszła do nas,
jak zwykle, ciocia Agnieszka po zabawki i słodycze dla "swoich
biednych". Towarzyszył jej piesek, gruby, czarny jamnik
Pik. Pik dobrał się do dziury pod progiem, odrzucił listwę
i połknął
Rozwinęłam paczuszkę, którą podał mi Jan. <br>Był to synek Sabinki. Leżał różowy i maleńki <br>w swoim błękitnym łóżeczku. <br><br>- Schowaj to dobrze! - powiedział Jan. <br><br>Wstałam z fotela i odsunąwszy drewnianą listwę <br>włożyłam go do srebrnej groty. <br><br>Nie mogłam się jednak nim bawić. <br><br>Ani nim, ani żadną zabawką, którą bawiła się <br>Sabinka. <br><br>"Dziecko elfów" leżało tak długie tygodnie <br>zamknięte w ciemnej jaskini niby we wnętrzu srebrnego grobu. <br><br><br>Przed świętami Bożego Narodzenia przyszła do nas, <br>jak zwykle, ciocia Agnieszka po zabawki i słodycze dla "swoich <br>biednych". Towarzyszył jej piesek, gruby, czarny jamnik <br>Pik. Pik dobrał się do dziury pod progiem, odrzucił listwę <br>i połknął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego