Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
kolego" odniosło właściwy skutek. Dziekan był niezłym psychologiem.
- Jest jeszcze czwarty element w tej sprawie, niech pan nie zapomina.
Nie rozwodził się jednak nad czwartym elementem, ale wiedziałem dokładnie, o co chodzi. Ta niedopieprzona panna nie popuści, to było oczywiste. Nagle moc moich argumentów zmalała też i w moich oczach. Dziekan miał dar przekonywania. Siedziałem jak na cenzurowanym. Dziekan wiedział, że mnie złamał. Podsunął w moją stronę tę nieszczęsną pracę magisterską, której samo pisanie zabrało mnie i Basi tyle nieprzespanych nocy, stukania i na przemian uciszania wrzeszczącego dziecka, niepokojonego atmosferą nocnej pracy w domu.
Dziekan przemówił spokojnym ojcowskim głosem:
- Nie muszę
kolego" odniosło właściwy skutek. Dziekan był niezłym psychologiem.<br>- Jest jeszcze czwarty element w tej sprawie, niech pan nie zapomina.<br>Nie rozwodził się jednak nad czwartym elementem, ale wiedziałem dokładnie, o co chodzi. Ta niedopieprzona panna nie popuści, to było oczywiste. Nagle moc moich argumentów zmalała też i w moich oczach. Dziekan miał dar przekonywania. Siedziałem jak na cenzurowanym. Dziekan wiedział, że mnie złamał. Podsunął w moją stronę tę nieszczęsną pracę magisterską, której samo pisanie zabrało mnie i Basi tyle nieprzespanych nocy, stukania i na przemian uciszania wrzeszczącego dziecka, niepokojonego atmosferą nocnej pracy w domu.<br>Dziekan przemówił spokojnym ojcowskim głosem:<br>- Nie muszę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego