Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
bo przecież pan wie, że cała woda z pana ogrodu wycieka na nasze grządki!
- Na wasze grządki? - wrzeszczał jegomość ładując się na podmurowanie i ściskając w rękach pręty sztachet. - Nic mnie nie obchodzą wasze łajdackie grządki. Wiesz, coś mi zrobiła? Zalałaś mi trawnik, zalałaś mi rabaty róż, zalałaś mi ścieżkę!
Dziewczynka wlazła również na podmurowanie po swojej stronie i spojrzała w ogród sąsiada.
- Wolę, żeby pana ścieżka była zalana niż moje grządki - powiedziała z przekonaniem.
Jegomość aż się zatrząsł z oburzenia.
- Wolisz? - ryknął i obie pięści znowu wyrzucił w górę.
Ale przy tym dramatycznym ruchu stracił równowagę i, chcąc nie chcąc
bo przecież pan wie, że cała woda z pana ogrodu wycieka na nasze grządki! <br>- Na wasze grządki? - wrzeszczał jegomość ładując się na podmurowanie i ściskając w rękach pręty sztachet. - Nic mnie nie obchodzą wasze łajdackie grządki. Wiesz, coś mi zrobiła? Zalałaś mi trawnik, zalałaś mi rabaty róż, zalałaś mi ścieżkę! <br>Dziewczynka wlazła również na podmurowanie po swojej stronie i spojrzała w ogród sąsiada. <br>- Wolę, żeby pana ścieżka była zalana niż moje grządki - powiedziała z przekonaniem. <br>Jegomość aż się zatrząsł z oburzenia. <br>- Wolisz? - ryknął i obie pięści znowu wyrzucił w górę. <br>Ale przy tym dramatycznym ruchu stracił równowagę i, chcąc nie chcąc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego