Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 1
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
opracowała wniosku na mapach geodezyjnych, później nie uwzględniono granic wynikających z ustaleń planu zagospodarowania przestrzennego. Jednak na wszystkich szczeblach odwoławczych słyszeliśmy tylko "kto to widział, żeby na Podhalu budować wysypisko śmieci..."- dodała.
- Mam wrażenie, że wszystko jest robione niemrawo, na przetrwanie. Jednak ile za te "niewypały" trzeba było zapłacić?- pytał Edward Charczuk.
- To są stracone pieniądze, bo PZG nic nie robi. Jeśli firma złożyła dokumentację, to trzeba było ją sprawdzić! - denerwował się Zbigniew Piekarczyk.
Radni zarzucali też prezesowi PZG, że nie zaoferowano wyższej ceny za grunty, gdy ich właściciele nie chcieli zgodzić się na sprzedaż.
- To, co mogło być przez nas
opracowała wniosku na mapach geodezyjnych, później nie uwzględniono granic wynikających z ustaleń planu zagospodarowania przestrzennego. Jednak na wszystkich szczeblach odwoławczych słyszeliśmy tylko "kto to widział, żeby na Podhalu budować wysypisko śmieci..."- dodała.<br>- Mam wrażenie, że wszystko jest robione niemrawo, na przetrwanie. Jednak ile za te "niewypały" trzeba było zapłacić?- pytał Edward Charczuk.<br>- To są stracone pieniądze, bo PZG nic nie robi. Jeśli firma złożyła dokumentację, to trzeba było ją sprawdzić! - denerwował się Zbigniew Piekarczyk.<br>Radni zarzucali też prezesowi PZG, że nie zaoferowano wyższej ceny za grunty, gdy ich właściciele nie chcieli zgodzić się na sprzedaż. <br>- To, co mogło być przez nas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego