Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
Sybir" w pobliżu gościa, który tę gazetę zamówił, i kierownika Steca, kończącego jeść śniadanie.
- No i cóż z tym "Kurierem"? - zapytał gość.
Bartek spojrzał nań wzrokiem pełnym wyrzutu i żałośnie pokiwał głową: - Ależ tyż mię pan piłuje, piłuje... Kierownik rozwarł oczy z przerażenia.
- Jak ty, smarkaczu, do gościa mówisz, co!?
- Ee... bo proszę pana, pół godziny tego "Kuriera" szukam i nigdzie go nie ma.
- Kuriera"? " - No tak, "Kuriera Kresowego".
Kierownik przeprosił gościa, zapewnił go, że "w tej chwili", i udał się na dużą salę.
- Panowie! - wołał do kelnerów. - Gdzie jest "Kurier Kresowy"? Kto widział "Kuriera Kresowego"? Popatrzcie na swoich rewirach, szukajcie
Sybir" w pobliżu gościa, który tę gazetę zamówił, i kierownika Steca, kończącego jeść śniadanie.<br>- No i cóż z tym "Kurierem"? - zapytał gość.<br>Bartek spojrzał nań wzrokiem pełnym wyrzutu i żałośnie pokiwał głową: - Ależ tyż mię pan piłuje, piłuje... Kierownik rozwarł oczy z przerażenia.<br>- Jak ty, smarkaczu, do gościa mówisz, co!?<br>- Ee... bo proszę pana, pół godziny tego "Kuriera" szukam i nigdzie go nie ma.<br>- Kuriera"? " - No tak, "Kuriera Kresowego".<br>Kierownik przeprosił gościa, zapewnił go, że "w tej chwili", i udał się na dużą salę.<br>- Panowie! - wołał do kelnerów. - Gdzie jest "Kurier Kresowy"? Kto widział "Kuriera Kresowego"? Popatrzcie na swoich rewirach, szukajcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego