Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
Seneki, wpatrującego się ociężale w oblicze odlanego z brązu Cezara. Trzeba podlać rododendron. Chyba już przez tydzień o nim nie pamiętała.
No, dobrze. Tylko spokojnie. A więc - są w zielonym pokoju, u Pulpy i Natalii. Na pewno siedzą sobie w tych nowych wiklinowych fotelach i czytają albo łupią w karty.
Energicznie otworzyła drzwi.
Patrycja i Baltona stali pod oknem, ciasno objęci, tonąc w długim pocałunku. Nawet nie zareagowali na jej wkroczenie. Nie widzieli świata.
Gabrysia zaklęła cicho pod nosem, wyszła z pokoju, zamknęła cichutko drzwi, po czym odczekała stosowny moment - i zapukała.
Cisza za drzwiami. Wreszcie Gabrysia usłyszała kilka drobnych szmerów
Seneki, wpatrującego się ociężale w oblicze odlanego z brązu Cezara. Trzeba podlać rododendron. Chyba już przez tydzień o nim nie pamiętała.<br>No, dobrze. Tylko spokojnie. A więc - są w zielonym pokoju, u Pulpy i Natalii. Na pewno siedzą sobie w tych nowych wiklinowych fotelach i czytają albo łupią w karty.<br>Energicznie otworzyła drzwi.<br>Patrycja i Baltona stali pod oknem, ciasno objęci, tonąc w długim pocałunku. Nawet nie zareagowali na jej wkroczenie. Nie widzieli świata.<br>Gabrysia zaklęła cicho pod nosem, wyszła z pokoju, zamknęła cichutko drzwi, po czym odczekała stosowny moment - i zapukała.<br>Cisza za drzwiami. Wreszcie Gabrysia usłyszała kilka drobnych szmerów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego