Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Facet nazywał się Jan Majda. Tak, ten sam, co niedawno na łamach "Naszego Dziennika" ubarwił pogrzeb Czesława Miłosza i zaznał największej w swoim tragicznym życiu chwały. Tak, pod takimi skrzydłami ja jako osesek w literaturę wchodziłem. Nie dziwcie się mi przeto, jako ja sam sobie się nie dziwię. Amen.



STOMMA

Era Oceanii

Cóż jest niezbędne, żeby stworzyć dobre wino? Szczep winorośli, gleba, woda, słońce, beczka, piwnica i wiedza winiarska wytwórcy, wzbogacona czasami tym błyskiem geniuszu, który kazał benedyktynowi Dom Pierre Perignonowi (1638-1715) złamać odwieczne zasady leżakowania butelek i w ten sposób przekształcić cienkie wino szampańskie w rozkoszny pienisty trunek towarzyszący
Facet nazywał się Jan Majda. Tak, ten sam, co niedawno na łamach "Naszego Dziennika" ubarwił pogrzeb Czesława Miłosza i zaznał największej w swoim tragicznym życiu chwały. Tak, pod takimi skrzydłami ja jako osesek w literaturę wchodziłem. Nie dziwcie się mi przeto, jako ja sam sobie się nie dziwię. Amen.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;STOMMA&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Era Oceanii&lt;/&gt;<br><br>Cóż jest niezbędne, żeby stworzyć dobre wino? Szczep winorośli, gleba, woda, słońce, beczka, piwnica i wiedza winiarska wytwórcy, wzbogacona czasami tym błyskiem geniuszu, który kazał benedyktynowi Dom Pierre Perignonowi (1638-1715) złamać odwieczne zasady leżakowania butelek i w ten sposób przekształcić cienkie wino szampańskie w rozkoszny pienisty trunek towarzyszący
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego